Jedyne czego zabrakło to zwycięstwa „Dumy Bielan”, ale każdy z obecnych zgodnie przyzna, że zabrakło naprawdę niewiele. Od pierwszej kwarty faworyt spotkania przekonał się, że bielańska hala nie należy do łatwych i przyjemnych. „Hutnicy” od początku ruszyli odważnie do ataku i przez pierwsze 10 minut meczu zgromadzona publiczność mogła oglądać niezwykle zaciętą rywalizację. Drugą kwartę łowiczanie rozpoczęli od szybkiego fragmentu 8:0, ale od tej chwili przyjezdni złapali blokadę. Warszawianie bez wahania wykorzystali niemoc w ataku koszykarzy Syntexu, co zaowocowało doskonałym fragmentem 15 punktów z rzędu. Drugą połowę meczu goście rozpoczęli od nadrobienia straty z pierwszych 20 minut, a w ostatniej części dzięki serii punktowej 12:0 praktycznie do końca meczu skupiali się na szanowaniu swojej przewagi. Jak się później okazało „Hutnicy” mimo twardej walki do końca zdołali odrobić większość strat, ale to koszykarze z Łowicza w końcowym rozrachunku mogli cieszyć się minimalnym trzypunktowym zwycięstwem (82:85). Mimo porażki atmosfera oraz frekwencja napawa radością i pokazuje, że klub z Bielan ma za sobą ogromną rzeszę fanów, która swoim żywiołowym dopingiem motywuje cały zespół do pracy i coraz lepszej gry.