Hutnicy jechali do Żyrardowa z jednym celem, jakim było przełamanie serii dwóch porażek z rzędu. Już na samej rozgrzewce można było wyczuć bojowe nastawienie zawodników do meczu. Najwidoczniej przyniosło ono należyty skutek, gdyż „Duma Bielan” od początku spotkania narzuciła gospodarzom swój styl gry wychodząc na kilkunastopunktowe prowadzenie. Warszawianie do przerwy schodzili z przewagą 13 oczek co pozytywnie rokowało na drugą połowę meczu. W trzeciej kwarcie meczu nastąpiła jednak chwila rozluźnienia, którą bez kompleksów wykorzystała drużyna z Żyrardowa odrabiając większość strat. Czwarta kwarta to już chłodna głowa drużyny z Bielan, która w ostatnich kilku minutach przycisnęła rywala, kończąc skutecznie kilka przemyślanych akcji i pieczętując tym samym cenne 8 punktowe zwycięstwo. Tym sposobem kolejne 2 punkty jadą do Warszawy.

- Po ostatnim potknięciu z Ełkiem zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy zresetować głowy i z koncentracją podejść do tego spotkania. Uważam, że gra wyglądała dużo lepiej niż w ostatnich kilku spotkaniach, ale nadal popełnialiśmy mnóstwo błędów w obronie. Można uznać ten element gry jako naszą piętę achillesową... niestety. Jednak po raz kolejny chłopcy pokazali charakter w końcówce dzięki czemu wracamy do Warszawy z tarczą – powiedział tuż po spotkaniu szkoleniowiec Hutnika Marcin Olesiński.

Przemysław Popek