BRĄZOWY MEDAL ANASTAZJI KŁOCZYŃSKIEJ

2016-09-12 20:10:02

Silna pięcioosobowa grupa stanowiąca 1/3 reprezentacji Polski na VII Mistrzostwach Europy Kadetów rozgrywane w Bukareszcie to zawodnicy warszawskiego klubu G-8 wyselekcjonowani na turniejach krajowych i pucharach świata.

 
 
Trenujący na co dzień pod czujnym okiem trenera Tomasza Pielaka: Anastazja Kłoczyńska, Klara Kłoczyńska, Eliza Zbrzezna, Oliwia Uścimiuk i Szymon Sowiński właściwie całe wakacje poświęcili przygotowaniom do tego niezwykle wymagającego turnieju o europejskie laury. Trener Pielak nie szczędził sił i środków na jak najlepsze przygotowanie swoich podopiecznych. - Odbyliśmy długą podróż przed Mistrzostwami Europy: 2 obozy, ciężkie przygotowania w Zakopanem i Łazach,treningi z seniorami,sparingi z innymi klubami - podsumował.
 
W Bukareszcie konkurencja była równie dobrze przygotowana w końcu stawką były tytuły Mistrzów Europy. Nasi dali z siebie wszystko, choć zabrakło ciut szczęścia w drabinkach i doświadczenia na tak dużych turniejach.
 
Eliza Zbrzezna spotkała się w pierwszej walce z utytułowaną zawodniczką z Rosji złotą medalistką Mistrzostw Świata Kadetów. Eliza co prawda przegrała 5:3 jednak w dalszej części turnieju Rosjanka wszystkie walki wygrywała przed czasem zdobywając przewagę 12 punktów - wielka szkoda, że tak mało szczęśliwie ułożyły się drabinki dla Elizy.
 
Oliwia Uścimiuk stoczyła piękną walkę w reprezentantką Turcji także Mistrzynią Świata Kadetów. Bardzo wyrównany pojedynek a nawet pierwsza runda z prowadzeniem dla Oliwki porwała publiczność w Bukareszcie, jednak ogromne doświadczenie Turczynki zaprocentowało na niekorzyść naszej zawodniczki, która ostatecznie musiała uznać wyższość przyszłej mistrzyni Europy.
Klara Kłoczyńska przegrała pojedynek z Bułgarką w ostatnich sekundach, zdecydowała jedna celna akcja przeciwniczki na głowę.
 
Szymon Sowiński przegrał złotym punktem reprezentantem gospodarzy. Wielka szkoda, że w trakcie trzech rund nie zbudował przewagi punktowej nad Rumunem i o zwycięstwie zdecydowała wojna nerwów w dodatkowej rundzie. 
 
Anastazja Kłoczyńska dla której ten turniej zakończył się zdobyciem brązowego medalu walczyła jak zaprogramowana. Wygrywając kolejne walki parła do podium spokojnie i pewnie kontrolując sytuację na macie. Do walki o finał przystąpiła zdeterminowana i pewna siebie, ale podobna determinacja przyświecała reprezentantce Turcji. Po bardzo wyrównanych trzech rundach o zwycięstwie miała zdecydować dodatkowa runda o złoty punkt. Po udanej akcji na głowę zwycięstwo Anastazji wydawało się więcej niż pewne, jednak sędziowie nie zaliczyli punktów dla naszej zawodniczki. Chwila dekoncentracji Anastazji zdecydowała o wygranej Turczynki.
 
Bardzo cieszy brąz Anastazji, jednak nie wolno nie doceniać doświadczenia zebranego przez resztę ekipy, doświadczenie to z pewnością zaprocentuje w przyszłości.

Marcin Sadowski