Tegoroczna edycja biegu ze względu na wirusa była wyjątkowa. Posiłki podawane w zapakowanej formie, starty w falach, limit uczestników, pomiar temperatury. To tylko niektóre ze środków zapobiegawczych, jakie zastosowano w obliczu koronawirusa.

Zawody udało się rozegrać bez zbytnich utrudnień i uszczerbku na atmosferze. Na dystansie 5000 metrów zwyciężyli Michał Kawa i Justyna Kostrzewska. Na dwukrotnie dłuższej trasie najlepsi byli Michał Orzeł i Jolanta Woźniczka. W tegorocznej edycji, aby uniknąć długich dekoracji i skupisk ludzi zrezygnowano z rozstrzygnięć w kategoriach wiekowych. W zmaganiach nordic walking najlepsi byli Marcin Tomczak i Marta Szewczyk. Zawody były także okazją do spotkania bielańskiej grupy biegowej Naprzód Młociny, tradycyjnie licznie reprezentowanej podczas zawodów.

- Spotykamy się tutaj po raz piąty. Jak zwykle tradycyjnie już w Biegu Dzika przywitała nas wspaniała pogoda. Cieszę się z tego, że udało nam się zrobić dużą, sportową imprezę, przy zachowaniu wszelkich zasad bezpieczeństwa dla jej uczestników. Gratuluję wszystkim sportowej rywalizacji - podsumował Burmistrz Grzegorz Pietruczuk, który honorował najlepszych biegaczy na dystansie 10 kilometrów.