FESTIWAL STRZELECKI PRZY MARYMONCKIEJ
2016-06-02 07:55:25
Hutnik Warszawa wygrał u siebie z KS Warka aż 8:2, w meczu 31. kolejki IV ligi mazowieckiej, grupy południowej.
W Dzień Dziecka „Hutnicy” zafundowali festiwal strzelecki zgromadzonym na trybunach rodzinom z dziećmi, którzy uczestniczyli w tym dniu w wielu zabawach i konkursach z nagrodami.
Prowadzenie „Duma Bielan” objęła w 9. minucie. Z rzutu wolnego dośrodkował Michał Kropiewnicki, a strzałem głową bramkarza gości pokonał Erwin Nowik. Siedem minut później Nowik podwyższył rezultat. Kropiewnicki rozegrał rzut rożny z Łukaszem Szalą i dośrodkował w pole karne, gdzie znów najlepiej zachował się obrońca Hutnika, który z bliska trafił do bramki Warki. W 22. minucie było już trzy do zera. Kamil Jankowski zagrał prostopadle do Szali. Napastnik klubu z Bielan wbiegł w pole karne, znalazł się w sytuacji sam na sam i uderzył precyzyjnie tuż przy słupku. Mimo wysokiego prowadzenia znów wdarła się niepotrzebna nerwowość po utracie dwóch bramek. Najpierw, w 24. minucie rywale przeprowadzili groźną akcję, po której futbolówka przeleciała niewiele obok bramki. A następnie sędzia podyktował rzut karny dla przeciwnika. Według arbitra głównego Nowik zagrał ręką w polu karnym. Zawodnik gości skutecznie egzekwował strzał z jedenastu metrów. Dwie minuty potem Warka zaliczyła kontaktowe trafienia po błędzie obrońcy bielańskiej drużyny. Jednak jeszcze przed przerwą „Hutnicy” zdobyli czwartego gola. W 44. minucie Patryk Turko dośrodkował z lewej strony boiska, a gracz Warki zanotował samobójczą bramkę.
Po zmianie stron Hutnik dołożył kolejne cztery trafienia. Goście próbowali zaskoczyć trzy, cztery razy po strzałach z dystansu, ale za każdym razem były to niecelne uderzenia. Dopiero w ostatnich minutach piłka po jednym z strzałów odbiła się od poprzeczki. Z kolei gospodarze już w 47. minucie stworzyli groźną okazję. Krystian Przyborowski przedłużył dośrodkowanie Piotra Wielgosza, piłka dotarła do Szali, który trafił tylko w słupek. W 68. minucie Nowik miał już hat-tricka. Turko podał prostopadle do Przyborowskiego, a ten został sfaulowany w polu karnym. Nowik pewnie wykonał rzut karny. Dwie minuty potem obrońca Hutnika posiadał już na koncie cztery trafienia! Nowik zdecydował się na strzał z 30 metrów i piłka spadła za kołnierz bramkarzowi. Nie minęła minuta, a było już 7:2. Jakub Mierzejewski zagrał prostopadłą piłkę do Przyborowskiego, który wyszedł sam na sam i oddał strzał. Futbolówka zanim wpadła do bramki odbiła się jeszcze od słupka. W drugim meczu z rzędu zawodnicy klubu z Bielan zdobyli trzy bramki w trzy minuty. W 85. minucie powinniśmy odnotować kolejne trafienie, jednak sędzia liniowym pokazał spalonego przy podaniu Jankowskiego do Przyborowskiego. Cztery minuty potem dobrą szansę po zagraniu Mierzejewskiego miał Bartosz Kowalski, ale z kilku metrów uderzył nad poprzeczką. Jednak w doliczonym czasie gry Kowalski wpisał się na listę strzelców. Przyborowski zagrał długą piłkę z własnej połowy do wychodzącego na pozycję sam na sam napastnika Hutnika, który minął bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki. „Hutnicy” zasłużenie odnieśli wysokie zwycięstwo.
Był to ostatni mecz w sezonie na własnym boisku. Do końca rozgrywek pozostały trzy kolejki. W jednej z serii spotkań „Duma Bielan” będzie pauzować, z uwagi na wycofanie Dolcanu II Ząbki. Już w najbliższą sobotę zmierzy się na wyjeździe z walczącą o utrzymanie Żyrardowianką Żyrardów. Mecz zaplanowano na godzinę 17.
Prowadzenie „Duma Bielan” objęła w 9. minucie. Z rzutu wolnego dośrodkował Michał Kropiewnicki, a strzałem głową bramkarza gości pokonał Erwin Nowik. Siedem minut później Nowik podwyższył rezultat. Kropiewnicki rozegrał rzut rożny z Łukaszem Szalą i dośrodkował w pole karne, gdzie znów najlepiej zachował się obrońca Hutnika, który z bliska trafił do bramki Warki. W 22. minucie było już trzy do zera. Kamil Jankowski zagrał prostopadle do Szali. Napastnik klubu z Bielan wbiegł w pole karne, znalazł się w sytuacji sam na sam i uderzył precyzyjnie tuż przy słupku. Mimo wysokiego prowadzenia znów wdarła się niepotrzebna nerwowość po utracie dwóch bramek. Najpierw, w 24. minucie rywale przeprowadzili groźną akcję, po której futbolówka przeleciała niewiele obok bramki. A następnie sędzia podyktował rzut karny dla przeciwnika. Według arbitra głównego Nowik zagrał ręką w polu karnym. Zawodnik gości skutecznie egzekwował strzał z jedenastu metrów. Dwie minuty potem Warka zaliczyła kontaktowe trafienia po błędzie obrońcy bielańskiej drużyny. Jednak jeszcze przed przerwą „Hutnicy” zdobyli czwartego gola. W 44. minucie Patryk Turko dośrodkował z lewej strony boiska, a gracz Warki zanotował samobójczą bramkę.
Po zmianie stron Hutnik dołożył kolejne cztery trafienia. Goście próbowali zaskoczyć trzy, cztery razy po strzałach z dystansu, ale za każdym razem były to niecelne uderzenia. Dopiero w ostatnich minutach piłka po jednym z strzałów odbiła się od poprzeczki. Z kolei gospodarze już w 47. minucie stworzyli groźną okazję. Krystian Przyborowski przedłużył dośrodkowanie Piotra Wielgosza, piłka dotarła do Szali, który trafił tylko w słupek. W 68. minucie Nowik miał już hat-tricka. Turko podał prostopadle do Przyborowskiego, a ten został sfaulowany w polu karnym. Nowik pewnie wykonał rzut karny. Dwie minuty potem obrońca Hutnika posiadał już na koncie cztery trafienia! Nowik zdecydował się na strzał z 30 metrów i piłka spadła za kołnierz bramkarzowi. Nie minęła minuta, a było już 7:2. Jakub Mierzejewski zagrał prostopadłą piłkę do Przyborowskiego, który wyszedł sam na sam i oddał strzał. Futbolówka zanim wpadła do bramki odbiła się jeszcze od słupka. W drugim meczu z rzędu zawodnicy klubu z Bielan zdobyli trzy bramki w trzy minuty. W 85. minucie powinniśmy odnotować kolejne trafienie, jednak sędzia liniowym pokazał spalonego przy podaniu Jankowskiego do Przyborowskiego. Cztery minuty potem dobrą szansę po zagraniu Mierzejewskiego miał Bartosz Kowalski, ale z kilku metrów uderzył nad poprzeczką. Jednak w doliczonym czasie gry Kowalski wpisał się na listę strzelców. Przyborowski zagrał długą piłkę z własnej połowy do wychodzącego na pozycję sam na sam napastnika Hutnika, który minął bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki. „Hutnicy” zasłużenie odnieśli wysokie zwycięstwo.
Był to ostatni mecz w sezonie na własnym boisku. Do końca rozgrywek pozostały trzy kolejki. W jednej z serii spotkań „Duma Bielan” będzie pauzować, z uwagi na wycofanie Dolcanu II Ząbki. Już w najbliższą sobotę zmierzy się na wyjeździe z walczącą o utrzymanie Żyrardowianką Żyrardów. Mecz zaplanowano na godzinę 17.
Hutnik Warszawa – KS Warka 8:2 (4:2)
Bramki: Nowik 9′, 16′, (k) 68′, 70′, Szala 22′, Witan (s) 44′, Przyborowski 71′, Kowalski 90′ – Titunin (k) 28′, Ciupiński 30′.
Hutnik: Siedlecki – Wielgosz (Dominik Jarczak 80′), Nowik, Witak, Turko – Przyborowski, Podsiadło, Jankowski, Dawid Jarczak (Wroński 74′), Kropiewnicki (Mierzejewski 58′) – Szala (Kowalski 68′).
Warka: Bekas – Budziński, Kumoch (Witkowski 74′), Szydło, Sztobryn – Titunin, Witan, Ząbkowski (Jabłoniec 81′), Rotuski (Ziętek 46′), Rafałowicz (Durka 90′) – Ciupiński.
Sędzia: Paweł Księżopolski (Siedlce).
Widzów: 200.
AN źródło /fot: Przemysław Popek - informacja prasowa