GRAD GOLI W WIERZBICY

2016-05-30 01:17:10

Hutnik Warszawa wygrał na wyjeździe z Orłem Wierzbica 4:3, w meczu 30. kolejki IV ligi mazowieckiej, grupy południowej.

 

Przebieg meczu z Orłem zmieniał się tak jak pogoda podczas spotkania. Rozpoczęło się od słońca, poprzez deszcz i burzę, kończąc z powrotem na słonecznej aurze. Tak samo było z rezultatem pojedynku. „Hutnicy” prowadzili do przerwy, na początku drugiej połowy spadł deszcz, a gospodarze zdobyli dwie bramki. Gdy tylko wyjrzało słońce, to zespół z Bielan zdobył trzy bramki w trzy minuty.

Pierwszą okazję Hutnik stworzył w 5. minucie. Po rozegraniu rzutu rożnego piłka dotarła na dziesiąty metr do Daniela Witaka, który oddał strzał, ale futbolówka przeleciała nad poprzeczką. W 19. minucie zawodnik Orła uderzył z 15 metrów, a piłka przeszła tuż obok słupka. Hutnicy objęli prowadzenie w 30. minucie. Po wykonaniu rzutu rożnego defensorzy gospodarzy wybili futbolówkę przed pole karne. Piłkę przejął Kamil Jankowski, który minął dwóch graczy, wbiegł w pole karne i strzałem z 15 metrów w krótki róg pokonał bramkarza. Kilka minut później po podaniu Jakuba Mierzejewskiego okazję miał Łukasz Szala, jednak napastnik klubu z Bielan trafił prosto w golkipera.

Na początku drugiej części gry zaczął padać deszcz, do tego doszła również burza. W tym okresie Orzeł najpierw wyrównał, a potem wyszedł na prowadzenie. W 52. minucie w zamieszaniu w polu karnym „Dumy Bielan” najlepiej zachował się Tomasz Bartosiak, który skierował piłkę do bramki. Chwilę potem szansę miał Szala. Dostał prostopadłe podanie od Dawida Jarczaka, wyszedł sam na sam, uderzył precyzyjnie tuż przy słupku, jednak bramkarz zdołał skutecznie interweniować. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 67. minucie. W ostatnim kwadransie wyjrzało słońce, a „Hutnicy” dokonali niezwykłej rzeczy, strzelając trzy bramki w trzy minuty. Wszystko zaczęło się w 80. minucie. Krystian Przyborowski z lewej strony zagrał wzdłuż bramki. Akcję zamykał Szala, który z ostrego kąta trafił do bramki. Nie minęła minuta, a mieliśmy kopię poprzedniej sytuacji. Przyborowski ponownie minął defensorów na lewej stronie, podał wzdłuż bramki i tym razem z bliska piłkę do siatki skierował Bartosz Kowalski. W tym momencie „Hutnicy” prowadzili 3:2. W 83. minucie Przyborowski zagrał prostopadle do Kowalskiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam. Napastnik minął bramkarza i trafił do pustej bramki. W trzy minuty padły trzy trafienia i „Hutnicy” na kilka minut przed końcem prowadzili dwoma golami. Dwie bramki zdobył wprowadzony w drugiej połowie Kowalski, a trzy asysty w 180 sekund zanotował Przyborowski, który również wszedł na boisku w drugiej połowie. Jeszcze w doliczonym czasie gry Orzeł zdobył kontaktowe trafienie. Po rzucie rożnym trafienie samobójcze zanotował Erwin Nowik. Była minuta do końca, zespół z Bielan przeniósł grę na połowę gospodarzy i więcej goli już nie padło. Po zmiennej pogodzie i rezultacie ostatecznie to „Hutnicy” zdobyli trzy punkty.

Przemysław Popek