HUTNIK ZNÓW ZWYCIĘSKI
2016-05-09 07:55:19
W meczu 26. kolejki IV ligi mazowieckiej (grupa południowa) Hutnik Warszawa pokonał na własnym boisku KS Konstancin 2:0 (0:0). Bohaterem spotkania był strzelec obu bramek Krystian Przyborowski.
Sobotni pojedynek przy ulicy Marymonckiej miał różny ciężar gatunkowy dla obydwu zespołów. Piłkarze Hutnika świetnie spisują się w rundzie wiosennej. W innych nastrojach przystępowali do meczu zawodnicy KS Konstancin. Jeszcze do niedawna zajmowali pozycje lidera, niestety w ostatnich kolejkach złapali zadyszkę – dwie porażki z rzędu zepchnęły ich na 3. miejsce w tabeli i znacząco ograniczyły szanse na awans do wyższej klasy rozgrywkowej. W tej sytuacji kolejne potknięcie mogło być dla nich bardzo kosztowne.
Początek spotkania to zdecydowane ataki z obu stron, większość akcji nie stwarzała jednak realnego zagrożenia. Bliżsi zdobycia gola byli gospodarze. W 20. minucie piłka po strzale głową Damiana Jarczaka trafiła w słupek. Po kolejnych dwudziestu minutach gry ponownie zapachniało bramką w polu karnym KS Konstancin. Napastnicy „Dumy Bielan” minęli się jednak z idealnie dograną futbolówką. Tuż przed gwizdkiem sędziego na przerwę mocniej zabiły serca kibiców „hutniczej” jedenastki. Jeden z graczy gospodarzy znalazł się w polu karnym w idealnej sytuacji do oddania strzału, miał przed sobą tylko bramkarza rywali, ale nieczysto trafił w piłkę.
Po zmianie stron gra nabrała jeszcze większego tempa. W 60. minucie Dawid Jarczak oddał groźny strzał zza linii pola karnego. Piłka niebezpiecznie skozłowała przed bramkarzem gości, który zachował jednak czujność, wybijając futbolówkę na rzut różny. Pięć minut później stadion eksplodował z radości po modelowej kontrze „Hutników”. Piłkę z lewej strony boiska przejął Łukasz Szala i ruszył w kierunki bramki rywala. Napastnik „Dumy Bielan” wykazał się boiskowym altruizmem - idealnie podał do nadbiegającego Krystiana Przyborowskiego, który huknął nie do obrony - płasko, w krótki róg. Losy meczu rozstrzygnęły się w 68. minucie. Kibice przy Marymonckiej byli świadkami niemal kopii akcji zakończonej golem. W rolach głównych wystąpili tym razem Piotr Wielgosz, który asystował, oraz ponownie Krystian Przyborowski, zaliczając drugie trafienie w meczu.
Po stracie bramki piłkarze KS Konstancin nie rzucili ręcznika na ring, do końca spotkania dążyli do zmiany niekorzystnego dla nich rezultatu. Co z tego, skoro większość dośrodkowań była bardzo niecelna lub trafiała pod nogi rywali. W doliczonym czasie gry Hutnik był bliski podwyższenia wyniku. Groźny strzał zza pola karnego oddał Daniel Witak, ale piłka przeleciała tuż obok lewego słupka. Kilkadziesiąt sekund później arbiter Kamil Rzechółko z Płocka zakończył zawody. „Duma Bielan” odniosła zasłużone zwycięstwo, trzy punktu pozostały na Marymonckiej!
Początek spotkania to zdecydowane ataki z obu stron, większość akcji nie stwarzała jednak realnego zagrożenia. Bliżsi zdobycia gola byli gospodarze. W 20. minucie piłka po strzale głową Damiana Jarczaka trafiła w słupek. Po kolejnych dwudziestu minutach gry ponownie zapachniało bramką w polu karnym KS Konstancin. Napastnicy „Dumy Bielan” minęli się jednak z idealnie dograną futbolówką. Tuż przed gwizdkiem sędziego na przerwę mocniej zabiły serca kibiców „hutniczej” jedenastki. Jeden z graczy gospodarzy znalazł się w polu karnym w idealnej sytuacji do oddania strzału, miał przed sobą tylko bramkarza rywali, ale nieczysto trafił w piłkę.
Po zmianie stron gra nabrała jeszcze większego tempa. W 60. minucie Dawid Jarczak oddał groźny strzał zza linii pola karnego. Piłka niebezpiecznie skozłowała przed bramkarzem gości, który zachował jednak czujność, wybijając futbolówkę na rzut różny. Pięć minut później stadion eksplodował z radości po modelowej kontrze „Hutników”. Piłkę z lewej strony boiska przejął Łukasz Szala i ruszył w kierunki bramki rywala. Napastnik „Dumy Bielan” wykazał się boiskowym altruizmem - idealnie podał do nadbiegającego Krystiana Przyborowskiego, który huknął nie do obrony - płasko, w krótki róg. Losy meczu rozstrzygnęły się w 68. minucie. Kibice przy Marymonckiej byli świadkami niemal kopii akcji zakończonej golem. W rolach głównych wystąpili tym razem Piotr Wielgosz, który asystował, oraz ponownie Krystian Przyborowski, zaliczając drugie trafienie w meczu.
Po stracie bramki piłkarze KS Konstancin nie rzucili ręcznika na ring, do końca spotkania dążyli do zmiany niekorzystnego dla nich rezultatu. Co z tego, skoro większość dośrodkowań była bardzo niecelna lub trafiała pod nogi rywali. W doliczonym czasie gry Hutnik był bliski podwyższenia wyniku. Groźny strzał zza pola karnego oddał Daniel Witak, ale piłka przeleciała tuż obok lewego słupka. Kilkadziesiąt sekund później arbiter Kamil Rzechółko z Płocka zakończył zawody. „Duma Bielan” odniosła zasłużone zwycięstwo, trzy punktu pozostały na Marymonckiej!
Hutnik Warszawa – KS Konstancin 2:0 (0:0)
Bramki: Przyborowski 65, 73.
Żółte kartki: Wielgosz, Jankowski, Reszke – Kosmala.
Hutnik Warszawa: Staniszewski – Dominik Jarczak, Nowik, Bednarczyk, Wielgosz – Mierzejewski (Koshil 64′), Reszke, Jankowski (Witak 74′), Dawid Jarczak (Turko 83′), Przyborowski (Skrzycki 87′) – Szala.
Konstancin: Osuch – D. Oleksiak, Maciej Rybaczuk, Jaskólski, M. Oleksiak – Kosmala (Skrzypek 85′), Doliński (Zawiska 79′), Dębski, Nawrocki (Pakuła 63′), Wiśniowski – Dobkowski.
Sędzia: Kamil Rzechółko (Płock).
Widzów: 250
AN źródło / fot: informacja prasowa Przemysław Popek