Przy ulicy Marymonckiej spotkały się dwie drużyny, będące w skrajnie różnych nastrojach. Podopieczne trenera Lewandowskiego wygrały swoje pierwsze trzy mecze, natomiast zawodniczki ze Śląska nie zaznały jeszcze w tym sezonie smaku zwycięstwa. Szczęśliwie dla Bielan tendencja została utrzymana, choć trzeba przyznać, że zespół Sośnicy postawił się gospodyniom z AZS-AWF Warszawa.

Dość niespodziewanie zawodniczki Sośnicy wyszły w Warszawie na szybkie prowadzenie i miało to miejsce dwukrotnie. Najpierw na samym początku, gdy prowadziły 3:1 i w dalszej części pierwszej odsłony, gdy różnica wynosiła trzy bramki i na tablicy wyników widniał rezultat 10:7. To jednak wszystko, na co Akademiczki pozwoliły przeciwniczkom. Jeszcze do przerwy prowadziły 15:13, dzięki postawie Paulinie  Sulborskiej, Martyny Rozmus i Pauliny Pawłowskiej.

Po zmianie stron zespół Daniela Lewandowskiego stopniowo powiększał przewagę i dopiero w końcówce, pozwolił sobie na nieco spokojniejszą grę, w efekcie czego zawodniczki z Gliwic zaczęły niwelować stratę do bielańskiej drużyny. Ostatecznie to stołeczny team dowiózł pewną przewagę do końca, ciesząc się z kolejnego zwycięstwa.

Warto zaznaczyć, że już teraz - po czterech pierwszych kolejkach spotkań szczypiornistki z Bielan mogą uznać sezon za bardziej udany, aniżeli poprzedni, a przed nimi jeszcze wiele ligowych potyczek. W czterech dotychczasowych meczach AZS-AWF Warszawa zgromadził 8 punktów, zdobywając 114 goli i tracąc jedynie 98.

Za tydzień w spotkaniu wyjazdowym AZS-AWF Warszawa stanie przed najtrudniejszym do tej pory zadaniem. W Chorzowie KPR Chorzów sprawdzi dyspozycję bielańskiego zespołu. Zespół ze Śląska również nie zaznał goryczy porażki.

AZS-AWF Warszawa - Sośnica Gliwice  32:29 (15:13)

Bramki dla gospodyń:
AZS-AWF Warszawa: Osińska E., Osińska D. - Sulborska 10, Pawłowska 9, Skoczeń 5, Rozmus 4, Nieścioruk 4, Kolewska, Kmin, Kajtek, Król, Lewandowska, Kaźmierczak.

MG źródło: inf. własna / sportowefakty.pl / fot: AZS-AWF Warszawa piłka ręczna