Do przerwy był bezbramkowy remis, pomimo czterech dogodnych sytuacji „hutniczego” zespołu przy jednej okazji gości. W 12. minucie Piotr Wielgosz zagrał na środek pola karnego do niepilnowanegoKrystiana Przyborowskiego, który z dziesięciu metrów trafił prosto w bramkarza. Chwilę potem sprzed pola karnego uderzał Łukasz Szala, ale dobrze interweniował golkiper Ostrovii. Cztery minuty później zawodnik gości zdecydował się na strzał z dystansu, jednak Karol Pasturczyk obronił to uderzenie. W 27. minucie Bartłomiej Kucharski z lewej strony boiska wrzucił piłkę w pole karne, do futbolówki doszedł Przyborowski, lecz trafił prosto w bramkarza. W ostatniej minucie pierwszej połowy Jakub Mierzejewski podał do Przyborowskiego, który przedłużył zagranie do wbiegającego w pole karne Antoniego Góreckiego. Obrońca Hutnika uderzył po ziemi, ale golkiper po raz kolejny uratował swój zespól przed utratą bramki.

Po zmianie stron to goście stworzyli pierwszą groźną okazję. Później okazała się ona jedyną szansą w drugiej części gry. Jednak znów na posterunku był Pasturczyk, który obronił strzał z kilkunastu metrów. W 62. minucie uderzenie oddał Wielgosz, lecz znów bramkarz Ostrovii obronił. Wreszcie zwycięski gol padł w 77. minucie, ale po trzeciej dobitce. Przyborowski dośrodkował w pole karne, najpierw Damian Pracki trafił w słupek, potem dobitkę Jakuba Polniaka obronił bramkarz i w końcu Pracki z kilku metrów umieścił futbolówkę w siatce gości. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie i „Hutnicy” zainkasowali trzy punkty.

W najbliższą środę warszawianie rozpoczną rywalizację w pucharze. Hutnik zmierzy się na wyjeździe z występującym w A-Klasie Mazurem Radzymin. Mecz jest zaplanowany na godzinę 16. Następne spotkanie w lidze odbędzie się w sobotę, o godzinie 11, w Łomiankach.

Przemysław Popek