Rywalizacja na MŚ w Indianapolis rozpoczęła się dla Kacpra Stokowskiego od walki na 100 metrów stylem grzbietowym. Polak najpierw w piątym czasem awansował do półfinałów (55.42), a następnie z szóstym do finału na tym dystansie (55.44).

Następnie przyszedł czas na sztafety. W rywalizacji 4 x 100 metrów stylem dowolnym bielańską dwójkę uzupełniali Karol Ostrowski i Jakub Kraska. Polacy najpierw z piątym czasem przebrnęli przez eliminację, uzyskując czas 3:20:35. Tutaj za Kacpra Stokowskiego płynął Antoni Kałużyński. Bartosz Piszczorowicz pierwszą pięćdziesiątkę swojej zmiany pokonał najlepiej spośród biało-czerwonych (23.75).

W finale Antoniego Kałużyńskiego zastąpił Kacper Stokowski, a Polacy popłynęli w czasie 3:18:53. Udało się o dwie setne sekundy wyprzedzić trzecich Australijczyków. Zwyciężyli Węgrzy z czasem 3:17:99. Co ciekawe dużo słabiej niż w zwycięskich eliminacjach popłynęli Brazylijczycy. Na czwartym miejscu, zaledwie 7 setnych sekundy za Polakami finiszowali gospodarze – Amerykanie.

Bielańscy pływacy popłynęli na drugiej i trzeciej zmianie. Obaj mieli najlepsze spośród biało-czerwonych reakcje startowe. Bartosz Piszczorowicz pokonał 100 metrów w 49.12 (najszybciej w sztafecie), Kacper Stokowski 49.88. 49.89 to czas Karola Ostrowskiego, a 49.66 Jakuba Kraski. Warto dodać, że na co dzień nad formą bielańskich pływakow czuwa trener Paweł Wołkow, który pracował na ten rezultat wraz z zawodnikami przez bardzo długi czas.

- Dzięki Panowie! – podsumował krótko sukces na swoim fanpage Bartosz Piszczorowicz. – Jest to jeden z moich najwspanialszych dni! We made it! – dodał Kacper Stokowski.
Red / fot: Izabela Piszczorowicz