TRZY MEDALE W WARSAW BABY CUP
2018-04-09 21:20:33
7-8 kwietnia 2018 roku odbyła się druga edycja Międzynarodowego Turnieju Warsaw Baby Cup przeznaczonego dla zawodniczek od 6 do 11 roku życia. W tym roku w turnieju wzięło udział 160 zawodniczek z 4 krajów (Polska, Rosja, Ukraina i Białoruś). Nie zabrakło medali dla Bielan!
Organizatorem turnieju jest warszawski klub GWKS Ajsedora, w którym trenuje ponad 200 dziewczynek. Klub pod tą nazwą działa od 3 lat, ale jego tradycje są znacznie dłuższe, a pracujące w nim trenerki wychowały wiele pokoleń świetnych zawodniczek.
Zawodniczki sekcji gimnastyki artystycznej klubu IKS AWF Warszawa z roczników 2009-2007 startowały w tym turnieju drugi raz i ponownie wykazały się piękną sportową postawą. Dwie uczennice bielańskich szkół podstawowych wywalczyły brązowe medale w swoich kategoriach. Eliza Monikowska z rocznika 2009 uczy się w Szkole Podstawowej nr 77 przy ulicy Samogłoska, a Pola Pietrasik rocznik 2008 jest uczennicą Szkoły Przymierza Rodzin nr 3 mieszczącej się przy ulicy Nocznickiego. Brązowy Medal zdobyła również Maja Bobrowicz.
Pozostałe zawodniczki zajęły następujące pozycje: Paula Jasiszczak miejsce 4, Zuzia Kaczmarek miejsce 5, Ola Skinder miejsce 7, Sara Mokrosińska i Rita Trzaskowska miejsce 9. Bianka Podsiadło i Hania Dymerska miejsce 10, Sandra Kobyłecka miejsce 12, Mela Grabek-Puzyna miejsce 13.
W miniony weekend odbywały się również bardzo prestiżowe zawody juniorek i seniorek. W Arenie Ursynów rywalizowały w startach indywidualnych oraz w układach zbiorowych reprezentantki kadr narodowych z kilkunastu krajów między innymi z Rosji, Ukrainy, Francji, USA, Australii i Malezji. Zawodniczki IKS AWF licznie zgromadzone na trybunach oglądały zmagania sportowe na wysokim poziomie i dopingowały reprezentantki Polski. Dla większości z nich była to pierwsza okazja obejrzenia na żywo startów zawodniczek tak wysokiej rangi oraz szansa spotkania osobiście również wielkich sportowych osobowości m.in. Eleny Karpuszenko - jednej z trenerek wybitnej rosyjskiej gimnastyczki Jany Kudrjawstewy.
AP